Szkoła Podstawowa nr 9 im. Jana Brzechwy w Katowicach

40-772 Katowice

ul. Panewnicka 172

Tel: (32) 252-78-84

Adres

40-772 Katowice


ul. Panewnicka 172


Tel: (32) 252-78-84


KOŁO CZYTELNICZE

WIERSZYKI O DZIECIACH

 

 

"Brudas" - Brzechwa Jan
 Józio oświadczył: "Woda mi zbrzydła,
 dość już mam szczotki, wstręt mam do mydła!"
 I odtąd przybrał wygląd straszydła.

 Płakała matka i ojciec gryzł się:
 "Ten Józio wszystkie soki z nas wyssie,
 od dwóch tygodni już się nie myje,
 czarne ma ręce, nogi i szyję,
 twarz ma od ucha brudną do ucha,
 czy kto takiego widział smolucha?
 Poradźcie ludzie, pomóżcie, ludzie,
 przecież nie można żyć w takim brudzie!"

 Józio na prośby wszelkie był głuchy,
 lepił się z brudu jak lep na muchy,
 czego się dotknął, tam była plama,
 wołał: "Niech mama myje się sama,
 tato niech kąpie się nieustannie,
 stryjek z wujkiem niech siedzą w wannie,
 niech się szorują, a ja tymczasem
 będę brudasem! Chcę być brudasem!"

 Przezwał go stryjek "Józio - niemyjek",
 wujek doń mówił "niemyty ryjek",
 błagała ciotka: "Józiu mój złoty,
 myj się!" Lecz Józio nie miał ochoty.
 Wyniósł się w końcu z domu na Czystem
 i zawiadomił rodziców listem,
 że myć się nie ma zamiaru, trudno!
 I poszedł mieszkać - dokąd? - na Bródno.

"Brzydkie zwierzę" - Wawiłow Danuta
 - Jak mi ciocia albo wujek
 piękne farby podaruje,
 namaluję na papierze
 takie brzydkie, brzydkie zwierzę...
 - To jest pomysł do niczego!
 Lepiej maluj coś ładnego!
 Nie chcesz? Czemu?... Nie rozumiem.
 - Bo ładnego ja nie umiem!

 "Co lubią dzieci" - Melzacki Włodzimierz
  Co lubią dzieci?
  słońce - gdy świeci,
  deszcz - kiedy pada,
  wiatr - kiedy gada,
  mróz - kiedy szczypie,
  śnieg - kiedy sypie...

 Każdą pogodę
 z upałem, chłodem,
 o każdej porze...
 Byle na dworze!

 "Dzieci" - Gellnerowa Danuta
 Wszystkie dzieci
 na całym świecie
 są takie same -
 lubią skakać na jednej nodze
 i lubią zanudzać mamę.

 Wszystkie dzieci
 na całym świecie
 śpiewają wesołe piosenki
 i byle kamyk,
 i byle szkiełko
 biorą jak skarb
 do ręki.

 Podobno dzieci
 na całym świecie
 bywają niegrzeczne czasem,
 lecz to nie u nas,
 nie w naszym mieście -
 to gdzieś za górą, za lasem.

 "Grzeczne dzieci" - Grodzieńska Wanda   
 Stoły ślicznie nakryte,
 rączki czysto umyte,
 każdy cierpliwie czeka
 na swój kubek mleka.
 Nie ma plam na fartuszku,
 nie ma resztek w garnuszku.
 Pod stołem nie ma śmieci
 bo tu jadły grzeczne dzieci.

 "Indyk" - Zielińska Hanna
 "Indyk myślał o niedzieli..."
 I nic dziwnego!
 Bo w niedzielę -
 odpoczynek
 na całego!
 Można się wyspać solidnie,
 patrzeć w ekran aż zbrzydnie,
 można podrażnić się z kotem,
 łazić tam i z powrotem,
 zjeść jakieś dobre ciastko,
 patrzeć przez okno na miasto,
 na szybie złapać muchę,
 podrapać się za uchem...
 A gdyby tak troszkę do lasu?
 No, na to nie starczy mi czasu!

 "Jurek Ogórek" - Kern Ludwik Jerzy
 Jurek - Ogórek,
 niebieskie migdały,
 przedrzeźniał dziewczynki
 a one płakały.
 Lecz chłopcy z sąsiednich
 przybiegli podwórek
 i uciekł od razu
 ten Jurek - Ogórek.

"Kałużyści" - Wawiłow Danuta
 Już od rana na podwórzu
 wśród patyków i wśród liści
 przycupnęli nad kałużą
 pracowici kałużyści.
 Wygrzebują brud z kałuży,
 niech kałuża będzie czysta!
 Pełne ręce ma roboty
 każdy dobry kałużysta!
 Rękawiczką i chusteczką
 dwóch błocistów chodnik czyści.
 Obrzucają się szyszkami
 bardzo dzielni szyszkowiści.
 Dwie kocistki pod ławeczką
 cukierkami karmią kota...
 Świątek, piątek czy niedziela
 na podwórku wre robota!

 "Każdy sprząta po sobie"
 W naszym domku, w czterech kątach
 każdy sam po sobie sprząta.
 Pierwszy kącik jest Elżbietki,
 która właśnie sprząta kredki.
 Drugi kącik jest Agatki
 chowa szmatki do szufladki.
 Trzeci kącik jest Rozalki,
 która sprząta (do szuflad) pokój lalki.
 W czwartym kącie, w kącie Janki
 ktoś wycinał wycinanki.
 Na podłodze, koło szafki
 ktoś rozrzucił jakieś skrawki.
 Ktoś zostawił klej otwarty
 w zaśmieconym kącie czwartym.
 Kto tu sprzątnie moje dzieci?
 Oczywiście ten co śmieci!

"Kłamczucha" - Brzechwa Jan   
 - Proszę pana, proszę pana,
 zaszła u nas wielka zmiana:
 moja starsza siostra Bronka
 zamieniła się w skowronka,
 siedzi cały dzień na buku
 i powtarza "Ku-ku, ku-ku"
 - Pomyśl tylko, co ty pleciesz!
 To zwyczajne kłamstwo przecież.

 - Proszę pana, proszę pana,
 rzecz się stała niesłychana:
 zamiast deszczu, u sąsiada
 dziś padała oranżada,
 i w dodatku całkiem sucha.

 - Fe, nieładnie! Fe, kłamczucha!

 To nie wszystko, proszę pana!
 U stryjenki wczoraj z rana
 abecadło z pieca spadło,,
 całą pieczeń z rondla zjadło
 A tymczasem na obiedzie
 miał być lew i dwa niedźwiedzie.

 To dopiero jest kłamczucha!
 - Proszę pana, niech pan słucha!
 Po południu na zabawie
 utonęła kaczka w stawie.
 Pan nie wierzy? Daję słowo!
 Sprowadzono straż ogniową,
 przecedzono wodę sitem,
 a co ryb złowiono przy tym!

 Fe, nieładnie! Któż tak kłamie?
 Zaraz się poskarżę mamie!